środa, 4 marca 2009

Kotek cierpliwie czekał na oknie...


...gdy jego pańci wyszła ze sklepu pobiegł za nią. .... i zaczęło się karmienie;-)

5 komentarzy:

Waldek pisze...

i się doczekał
buziaki ślemy...pa

Anonimowy pisze...

No bo koty to takie łasuchy są.
Pozdro...:)

Frezja00 pisze...

Ja tez jestem taką kotka co chce mrałłłł:::))) buziaki

Anonimowy pisze...

O prosze jaka dobra kobieta karmi kotka :) A one sa madre wiedza, kto je karmi i czekaja cierpliwie!

Anonimowy pisze...

No nie - a kto Ci zrobił taki piękniusi nagłówek? Jakaś zdolna bestyja to być musiała, he, he...
Nie wspomnę, że uczynna bardzo.
Dziękuję za taką śliczną pracę!!!
Buziaczki:)